20170202

O Dionizosie i skarbach nieodkrytych


 
Bułgarska ziemia nie przestaje skrywać swoich tajemnic. Intryguje i pociąga poszukiwaczy przeszłości. Rozbudza wyobraźnię wędrujących po istniejących tu nadal wielu dziewiczych terenach.
Jest w bułgarskich Rodopach Ostrets - góra z dwoma wierzchołkami.  Przed archeologami „zbadali” ją poszukiwacze skarbów. Na szczęście zrobili to nie dość dokładnie. Na podstawie przedmiotów znalezionych przez naukowców, przypuszcza się, że istniała tu monumentalna świątynia boga Dionizosa (nazywanego przez Traków Sebazijem), na miejscu której powstawały w późniejszych epokach chrześcijańskie hramy. Wśród odkrytych tu skarbów są między innymi bogato zdobione agrafki/brosze liczące sobie 2800 lat.
O wspaniałej, najznakomitszej świątyni w kraju Traków, poświęconej bogu wina i radości, wspominał Herodot. Bułgarscy archeologowie nie wiedzą czy na pewno znajdowała się ona w Rodopach, czy może na ternie Pirin. Niektórzy wierzą, że była ona właśnie na górze Ostrets.


Wizerunek Dionizosa umieszczono na wewnętrznych drzwiach trackiego grobowca sprzed 2500 lat, który znalazł się na trasie naszej podróży w „Kierunku Burgas”. Pochodzące z tego samego okresu kamienne tablice informowały między innymi o istnieniu tu dużej świątyni boga wina. Zdaniem niektórych archeologów mogła się ona znajdować pod grobowcem, w niezbadanej jeszcze budowli.



Zgodnie ze zwyczajem pozostawiano w grobowcach amfory wypełnione winem. Zmarłym nie mogło niczego brakować w podróży w zaświaty.

20170201

Dwa kalendarze - dwa powody do świętowania


Jeszcze na początku XX wieku obowiązywały w Europie dwa kalendarze. Podróżnik, który w tamtym czasie wyjechał z Polski 1 lutego i dotarł tego samego dnia na Bałkany, w pewnym sensie odbywał też podróż w czasie, bo na półwyspie była jeszcze połowa stycznia. 
Nowy kalendarz gregoriański (który zastąpił juliański) najpóźniej zaczął obowiązywać w Grecji (Bułgaria stosuje go od 1916 r.). Pomimo upływu czasu, ta zmiana powoduje niekiedy małe zamieszanie w terminach bałkańskich świąt. Do dziś niektóre są obchodzone według starego kalendarza, a bywa i tak, że powodem uroczystości są dwie daty (w końcu do świętowania każdy powód jest dobry).
Jak zapewne pamiętacie, 14 luty to na Bałkanach nie tylko dzień zakochanych, to także hucznie obchodzone święto zakochanych w winie. Od imienia patrona - św. Trifona - nazywane jest ono dniem Trifona (w Bułgarii - Trifon Zarezan/ Trifonovden; w Serbii - Trifun Zarizoj/ Trivundan; podobnie w Grecji i Macedonii). Każdy kto posiada choćby maleńką winnicę, tego dnia, zgodnie z obyczajem, dokonuje rytualnego podcinania winorośli.
Już dziś, zgodnie z kalendarzem juliańskim, niektórzy zaczęli świętowanie.