20160823

Nie jedź do Bułgarii, bo...



  Zauważyłam i przeczytałam już kilka tekstów wymieniających powody przemawiające za tym, żeby nie jechać do Bułgarii i postanowiłam do tej kampanii przyłączyć się i ja.  (Skoro mogą inni, to ja chyba też?!!)
  Wymienieni inni na ogół powołują się na "słyszy się" lub "mówi się", a co poniektórzy (wśród innych) - bardziej dociekliwi - żeby przekonać się na własnej skórze jak jest naprawdę, wybierają się osobiście do tego dzikiego kraju. Dzięki kilku wyczerpującym fizycznie i psychicznie dniom, spędzonym najczęściej w jednym ze znanych kurortów, z poczuciem nabycia odpowiedniej wiedzy, wracają do kraju i... z pełną odpowiedzialnością udzielają porad turystycznych.
  Są też detektywi, którzy śledzą opinie, po czym wybrane, publikują na portalach internetowych.
  Żeby nie narażać Państwa na straszne przeżycia, a w najlepszym razie na nudę, wymienię w kilku punktach dlaczego nie warto jechać do Bułgarii, wspierając się (jak inni) kilkoma wypowiedziami.

  Nie jedź do Bułgarii, bo:
  1. Bułgaria to: - "tylko Słoneczny Brzeg i Złote Piaski", - "tłok na plażach i przy atrakcjach", - "wszędzie gołe pupy" 
  - Sami widzicie. Bez sensu jechać do kraju, gdzie nie ma wyboru wśród dużych i małych miasteczek,  gdzie nad morzem są tylko dwie miejscowości. (Tym bardziej - jak się nie lubi tłoku i gołych pup na plaży.) A na dodatek... (uwaga!) zmuszają (!!) tam do leżenia na słońcu, bo jedna pani to nawet napisała: "nigdy więcej - opalanie to nie moja bajka"
  Aha... i jeszcze kilka osób żaliło się, że w kurortach, np "w Słonecznym Brzegu, to nie ma co zwiedzać". I to jest szczera prawda. Bo ci Bułgarzy, jak budowali te kurorty w XX wieku, to zupełnie nie pomyśleli i zabytków nie przenieśli, tylko zostawili rozrzucone w okolicy - i dlatego turyści się przeeeokrooopnie nudzą.
  A takie plaże bez tłoku, jak te na zdjęciu ↓↓, to Bułgarzy przed turystami UKRYWAJĄ!!!.

 
  Nie jedź do Bułgarii, bo:
  2.  "Bułgaria to biedny kraj. Za wiele się tam nie dzieje. Powstają nowe hotele, ale poza tym skrajna dewastacja, ruina i komuna. Wiele starych i zniszczonych budynków. Jest tam szaro i brudno. Bułgarią podniecają się osoby, które bywały pod namiotami i ewentualnie nad Bałtykiem."
  - Święta prawda. W cywilizowanym świecie, to wszystko, co było budowane w latach 60-70-80-tych XX wieku zostało - hu, huuu - daaawno temu wyburzone (w końcu ile może stać budynek?!!). Bułgarzy wprawdzie jak inni rozbudowują swoje kurorty, ale nie umieją się oderwać od stylu komuny. Sami zobaczcie! ↓


  A jak się kończy sezon letni i już nie ma turystów, to obsługa hoteli ma czas i przez zimę zajmuje się wyłącznie dewastacją.
  
  Nie jedź do Bułgarii, bo:
  3. "Jeśli chodzi o zwiedzanie to Bułgaria jest trochę pustynią. Niektórzy wskażą Nesebyr, tylko co z tego, jeśli Stare Miasto można obejść w pół godziny. Co roku nie będę tam łaził, bo chiński kicz i tureckie podróbki mogę kupić w Polsce."
  - No! Jasne, że pustynia! Nie, że wszędzie piasek, tylko, że nic nie ma. Co to za atrakcja grobowce sprzed 2000-3000 lat, megality sprzed kilku tysięcy lat, czy rzymskie drogi i teatry z początku naszej ery? Albo jakieś stare meczety i kościoły?!... To się nie liczy.
  Jacyś naukowcy uznali, że Bułgaria pod względem ilości i wartości zabytków jest trzecim państwem Europy (po Włochach i Grecji). Zrobili jakąś listę dziedzictwa kulturowego... ale co oni wiedzą?!...
  A taki Nesebyr - to jak w końcu nie sprowadzi sensownych towarów, to i ta garstka ludzi, co teraz wpada - przestanie wpadać, bo kto będzie tracił czas na gapienie się na ponad tysiącletnie budowle.

  Gdyby ktoś chciał wiedzieć - to ta pustynia wygląda tak: ↓

  W tym momencie chyba już Państwo zrozumieli - jaką stratą czasu i nerwów jest wyjazd do Bułgarii.
  Mało? - Proszę bardzo!


  Nie jedź do Bułgarii, bo:
  4. "Najgorzej sprawa wygląda nad wodą. Nad Bałtykiem przeszkadzały mi pety... W Bułgarii leżą całe czarne wory, z których wysypują się śmieci! Pod każdym krzakiem brudno i wszędzie lata papier toaletowy."
  - Hm, pani napisała, detektywi z WP opublikowali... Wprawdzie Bułgarzy raczej nie bywają w kurortach lubianych przez turystów (bo to wiadomo - dzikusy, no to omijają je szerokim łukiem i głównie w nich pracują), ale te śmieci, to w końcu też dobry powód, żeby nie jechać. Niech wszyscy ci Niemcy, Anglicy, Francuzi i inni - sami lepią babki z piasku - i niech po nocnym sprzątaniu plaż i myciu ulic, śmiecą sobie bez nas.

  No i to by było na dziś - tyle. O bezpieczeństwie w Bułgarii już pisałam w innym wpisie i o facetach w czerni pod hotelami, też. Mam nadzieję, że Państwa przekonałam i wiecie już co zrobić, żeby za własne pieniądze nie popsuć sobie urlopu.


  P.S.
  Pewien Pan opisał swoje wakacje z rodziną, spędzone w Słonecznym Brzegu. Trochę to dziwne, ale wrócił zadowolony. (Poniżej krótki cytat.)
  „Głowę daję, że gdybym tylko miał czas i zrobił kilka dobrze wykadrowanych zdjęć, wielu dałoby się nabrać, że to nie Sunny Beach, a Las Vegas czy Av. Atlantica nad Copacabana. Piękne kobiety, luksusowe, drogie, potężnie nagłośnione auta. Obrazki jak z Fast and Furious. (...)
  Przez cały wyjazd chodziło za mną określenie, że to takie miejsce na ziemi, gdzie ludzie nie mają najmniejszych kompleksów. Żadnych. To specyficzna umiejętność patrzenia na życie, codzienność, na ludzi ich potrzeby, a nie tylko szybki turystyczny zarobek. (...)
  Jechaliśmy na te wakacje nie tyle z duszą na ramieniu co przekonaniem, że będzie średnio. Bułgaria ma w Polsce kiepski PR, w dodatku tylko społecznie internetowy. Tymczasem wróciliśmy nie tylko pozytywnie zaskoczeni, ale wręcz zadowoleni.” (...)
 
 Zacytowaną wypowiedź w punkcie 2,3,4 zamieścili detektywi portalu WP śledzący opinie o tym dzikim kraju. Co nimi kierowało podczas dokonywania wyboru? Domyślam się, że wiedza wspierana przez ich własny intelekt (inaczej nie umiem sobie wytłumaczyć...). 
 
 Czuję się zobowiązana dodać, że w międzyczasie, Redakcja WP zmieniła tekst. Dziś (20-11-2022 r.) jest tam m.in. zdanie: Wczasy w Bułgarii? My jesteśmy na tak!
 Pozostały nieusunięte komentarze niepozostawiające wątpliwości, co do wcześniejszej, innej treści. 
 Czytelnik używający nicku "komar" napisał w 2018 r.: Szanowny "Redaktorze". Stek bzdur... Bułgaria to piękny kraj... To świadczy o tym, że tekst został zmieniony później.
 Moją radę: Nie jedź do Bułgarii pozostawiam, bo są ludzie mający negatywne opinie, zbliżone do tych przytoczonych, głośno wypowiadający się w podobnym tonie.
 
↓ Screen ze strony WP, do której link pozostawiłam w tekście

Na pierwszym zdjęciu: Kaliakra - wąski, bułgarski półwysep.



6 komentarzy:

  1. Szklanka jest albo do połowy pełna, albo do połowy pusta. Jeśli ktoś chce być niezadowolony, to będzie. Ludzie zwykle oczekują manny z nieba. Zabytki powinny przyjść do turysty same, podobnie jak atrakcje. Wyjeżdżają więc do obcego miejsca, ale nie czytają nic o nim. Zapłacili za all inclusive, więc nie zapłacą za wycieczkę fakultatywną ani za nic innego. I tak dalej. Nie ma kraju na świecie, którego nie warto byłoby odwiedzić. Ale nie ma też kraju, którego nie można próbować obrzydzać innym.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście masz rację Ilenko. Do każdego kraju warto pojechać i nie w każdym musi się podobać. Nie ma idealnych miejsc i nie ma idealnych ludzi. Smutne jest to, że ludzie nie czytają, mało wiedzą, a wypowiadają się autorytatywnie.
    Mój mąż urodził się w tym dzikim kraju, a ja zdecydowałam się mieć tam dom. Czuję się dziwnie jak czytam te bzdury, pomimo tego, że często są pisane przez osoby nie mogące się chwalić posiadanym intelektem. :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Racja,tez slyszalem przed wyjazdem glosy,ze to prymitywne pastuchy,tymczasem nie potwierdżily sie mielismy do towarzystwa milego,kulturalnego pana,ktory byl tam w sanatorium.Wychodzilismy z domu nie zamykajac drzwi na klucz,jedynie zaskoczylo to,ze gospodarze mieli na regale pozlacane popiersie Stalina!

    OdpowiedzUsuń
  4. Zupełnie nie wiem skąd takie opinie, bo ludzie bardzo mało wiedzą o Bałkanach (nie tylko w Polsce). W Bułgarii, jak wszędzie, są dobrzy i źli itd.
    A ci gospodarze z popiersiem Stalina może byli sympatykami ówczesnej władzy? A może dostali taki prezent od jakiegoś gościa z byłego ZSRR?
    Chyba też byłabym bardzo zaskoczona takim widokiem na regale :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem z Warny, mieszkam w Zielonej górze z 25 lat. Tak naprawdę przeciętny polacy i bulgarzy nie wiele o sobie wiedzą i nie interesują się sobą. Tu w moich okolicach, stereotyp bulgara,to bułgarskie prostytutki romskiego pochodzenia i ich cygańskich alfosów.Mam kilku przyjaciół tutaj, Polacy, najlepszy na świecie. Byliśmy razem w Sofii, Płowdiw,Warna.Zwiedziliśmy dużo, ja tłumaczyłem, opowiadałem...oni już wiedzą co jest ciekawe w Bułgarii. W Warnie chodziliśmy na dyskoteki co tylko bułgarska muzyka leci �� były zachwyceni klimatu tam...i bułgarek.W bułgarskich gazetach często piszą, że brakuje ludzie do pracy sezonowej nad morzem, licząc w tysiącach. Ludzie którzy się wynajmują do obsługi w hotelach, restauracjach itd ,są większością nie wykwalifikowany, co niestety widać we wpisach gości, o tych wpisach też piszą w bułgarskich gazetach, ale nie prędko to się zmieni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, że Polacy i Bułgarzy wiedzą o sobie mało. Może sprzyja temu atmosfera "zamkniętych" kurortów, w których turyści mają mało okazji poznania prawdziwej Bułgarii. Może też za mało jest informacji o pięknych miejscach, które można zobaczyć. Ja cieszę się, że są ludzie ciekawi, niewierzący stereotypowym, nieprawdziwym opiniom i poznają Bułgarię, i nie są zawiedzeni. :) Nasi znajomi też polubili bułgarskie klimaty :)

      Usuń