Dużą wiedzę o Trakach zamieszkujących Bułgarię, o ich codziennym życiu, obyczajach i wyobrażeniach o świecie Hadesa mamy m.in. z malowideł pozostawionych w grobowcach. Wiadomo, że bardzo kochali konie i poświęcali im wiele czasu. Na większości obrazów i fresków są one obecne.
O tym jak Trakowie hodowali zwierzęta domowe i czym je karmili pisał dość szczegółowo Arystoteles (IV wiek
p.n.e.). Do naszych czasów przetrwała też tablica z wyrytymi wskazówkami dla posiadaczy koni. Wynika z niej, że cykl, który miał na celu osiągnięcie porozumienia między jeźdźcem, a wierzchowcem powinien trwać nie mniej niż 200 dni. Trakowie uważali, że ze zwierzęciem należy się zaprzyjaźnić, spędzać z nim dużo czasu, wspólnie pływać. Przed treningiem i większym wysiłkiem stosowano rozgrzewkę. Spisano także ile razy dziennie i czym żywić konia.
Naukowcy po analizie tekstu doszli do wniosku, że wytyczne
mają wiele wspólnego z metodami stosowanymi współcześnie podczas treningu
sportowców, kiedy to stosuje się określoną dietę, w odpowiednich proporcjach występuje obciążenie
organizmu i odpoczynek.
Trakowie nie rozstawali się ze swoim przyjacielem w chwili śmierci. Wierzyli, że przechodząc z jednego świata do innego, lepszego, muszą pozostać razem. Konie znalezione przez archeologów w grobowcach, mają na sobie wspaniałe, zdobione uprzęże i wiele ozdób.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz