20161005

W drodze do Konstantynopola


Ten krótki dwudniowy przystanek miał miejsce w Burgas w 1928 roku. Bułgarskie miasto opisał jeden z członków wyprawy do Konstantynopola.

"Następnego dnia o 7 rano stanęliśmy w Burgas, dość dużym porcie bułgarskim, gdzie musieliśmy pozostać dwa dni. Zajął się nami dr. Dreński, wielki uczony, kierownik i twórca  miejscowego Instytutu Antymalarycznego. Instytut ten ma swoje filje w całym okręgu  burgaskim, który do ostatnich paru lat był bardzo malaryczny. Podróżni dostają tu darmo środki zapobiegawcze przeciw malarji.
Piasek na plaży w Burgas jest niemal zupełnie czarny, dzięki zawartym w nim cząstkom żelaza."
(Kurjer Poznański) 

W obecnych czasach, w regionie burgaskim podróżnym już nie zagraża malaria, ale nadal istnieje plaża z czarnym piaskiem, a niektóre ulice nie zmieniły się od 1928 roku.


 1925 r.

2 komentarze:

  1. Oj, szkoda, że nie dotarłam do Burgas:((( Może jeszcze kiedyś uda mi się... Póki co już wstępnie zaplanowałam kolejne wakacje - Albania, Macedonia, Korfu. Mam nadzieję, że będzie fajnie. Była też wycieczka po Bułgarii, a w planie moja wymarzona Dolina Róż, ale potem wypoczynek znów w Złotych Piaskach. A ja chciałam coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ilenko,
    masz ciekawe plany, Macedonia jest piękna jak Bułgaria. Tylko w Albanii nie byłam, ale wiem, że przybywa jej fanów :))

    OdpowiedzUsuń